.::: Horna Magazine - Magazyn muzyczny Rock & Metal - Numer 11 - www.rockmetal.gery.pl :::.

.::Redakcyjne::.
Wstęp
Informacje
Redakcja
Prenumerata
Współpraca
Bannery
Ogłoszenia
Sklep
Webdesign

 

.::Wywiady::.
36 Crazyfists
Apocalypse Productions
Atrophia Red Sun
Belfegor
Crionics
Dark Legion
Devilyn
Dissenter
Domain
Esqarial
Killswitch Engage
Moonlight
Negatyw
Ocean
Sammath Naur
Yattering


.::News'y::.
Heavy Newzzz
Podsumowanie 2002
Pagan Records
Dywizja Kot

 

.::Recenzje::.
Recenzje Cd & LP
Recenzje Demo


.::Relacje::.
Behemoth, Crionics...
Deicide, ...-Proxima
Kat
Mystic Fest III 2002
Negatyw
Roadrunner Roadrage'02
Rotting Christ


.::Reklama::.
Music MAG
Nastolatek
Zarabianie w sieci
 

 Redakcja

 


 
 
ROTTING CHRIST
Kraków

Po całkiem udanym TRASH'EM ALL festiwal, który odbył się w Katowicach, postanowiłam wybrać się ze znajomą do Krakowa ... Na miejscu zauważyłam, że ludzie nie byli dobrze poinformowani o miejscu gdzie ma się odbyć koncert, ponieważ w Krakowie znajdują się dwa studia TVP, co dezorientowało ludzi. Korzystając z mojej wrodzonej inteligencji, poległam wyłącznie na planie miasta. Kiedy na miejscu zauważyłyśmy zbierających się maniaków muzyki metalowej nie miałyśmy wątpliwości co do właściwego studia. Jak często bywa, impreza nie zaczęła się punktualnie. Pierwsza kapela ASQAARD uraczeła nas swą obecnaścią dobrze po 16.30. według planu koncert miał się rozpocząć godzinę wcześniej. Większość wiary była lekko rozczarowana, ponieważ poinformowano ich, że miał grać CHRIST AGONY. No cóż pewnie im coś wypadło.... Pierwsza godzina koncertu przebiegła bez zbytniego wzruszenia i podniecenia widowni. Występ Asqaardu traktowany był jako ciekawostkę - nic szczególnego. Wszyscy z niecierpliwieniem czekali na Greków. A tu organizatorzy znowu nas zaskoczyli - na scenę wyszedł ENSLAVED !. Zaczeli utworem z płyty ,, Monumension'' , nie zapomniano również o fanach vikingów, zagrali kawałki z krążka ,, Frost '' i ,, Viking Veldi ''. Ogółem każdy mógł coś dla siebie znaleść. Następca R. Kronheima całkiem dobrze się sprawdził jako klawiszowiec. Dobre brzmienie i dobranie utworów spowodowały naprawdę udany występ. Jedno mnie tylko rozczarowało-brak bisu, mimo iż fani na to czekali i można to było usłyszeć. Po prostu zeszli ze sceny. Trudno .... Pocieszaliśmy się tym, że pora była na ROTTING CHRIST. Niektórzy obawiali się że nie zagrają ze wzgłedu na zmianę kolejności, ale kiedy pojawił sie na scenie Kostas, a po nim Themis ludzie zapomnieli o obawach. Zaczeli nowym dla większości kawałkiem, bodajże z płyty ,, Genesis '' , zaraz po nim zagrali ,, You are I '' lecz w połowie utworu pojawiły się problemy natury technicznej. Musieli zacząć od nowa. I znowu intro, pierwszy wałek, publiczność wybuchła śmiechem, choć przyznam, że po zapoznaniu się po raz drugi z numerem ludzie świetnie się bawili. Moim zdaniem dobór kawałków - średni, za dużo było wolniejszych utworów co powodowało znudzenie tłumu. Nie zabrakło utworów ze znanych płyt ,,Thirchy of .... '' czy,, Mighty Contract '' i oczywiście nieco nowego delikatniejszego ,,After Dark I fell '' .......No i tu zaczęły się znowu problemy ze sprzętem, publika zaczęła się denerwować, część wyszła. Po wznowieniu koncertu zespół ośmieszył się ponownym intro, i po raz trzeci usłyszeliśmy pierwszy kawałek a takżę po raz drugi ,,After Dark I feel '' i właśnie wtedy następna część publiki ze wzburzenia wyszła z sali. Ja wytrwale zostałam, a to dlatego iż darzę tą kapele wielkim szacunkiem, nawet jakby grali w kółko to samo i tak bym pozostała.... Gdy wszystko wróciło do normy Sakis chcąc zrobić wrażenie na publice wysmarował się czymś co miało imitować krew . Szczerze i tu koniec był również nieciekawy, ponieważ skończyli tak samo jak Enslaved. Wielu oczekiwało coveru ,,Lucifer over London '' z przed ostatniej płyty ,, Khronos '', lecz niestety nie doczekaliśmy się.... Po dłuższej przerwie zaszczycił nas szwecki zespół DARK TRANQUILITY, mistrzowie melodyjnego death metalu, oczywiście zaraz po In Flames czy At the Gates.... Przyznam się szczerze, że mile mnie zaskoczyli, choć nie należę do grona ich wielkich fanów. Koncert był szybki nie nużący wiary, a Mickelowi udało się zwrócić sporą uwagę publiczności. Jedyne co mi się za bardzo nie podobało to kawałki z płyty ,,Projector '', osobiście uważam ,że ta płyta nie nadaje się na koncert, ponieważ jest zbyt melancholijna.... Ogółem nie mogę powiedzieć nic złego o imprezie, poza małymi szczegółami o których pisałam. Uważam, że warto było zapłacić te 40 zł.

[ Sabina Pasamonik ]

 

 



Zobacz najnowsze wiadomości z obozu wytwórni Pagan Records...

Horna Webdesign... projektowanie stron i serwisów internetowych, reklama, ...

 

 


    ..::: Horna Webdesign 2002 - www.hornanet.g.pl Wszelkie prawa zastrzeżone !!! :::.